Skip to content

19/01/2017 Porady

Dach w kabriolecie

baner-expert-02

Patryk Mikiciuk

Ekspert Team Total

O tym jak zabezpieczyć dach w cabriolecie w okresie zimowym, rozmawia nasz ekspert Patryk Mikiciuk z Pawłem Nowickim z firmy MX Nowicki.

P.M.: Kabriolet z miękkim dachem, świetna sprawa na lato, ale o ten miękki dach trzeba dbać. Da się jeździć takim autem w zimie?

P.N.: Tak, nie ma problemu, ale musimy pamiętać o impregnacji dachu.

P.M.: Co to jest?

P.N.: Impregnacja to zabezpieczenie specjalnym preparatem, który nadaje hydrofobowość powierzchni, w tym przypadku tkaninom, i powoduje, że woda skrapla się i z łatwością spływa z jej powierzchni.

P.M.: Jak często trzeba nakładać impregnat?

P.N.: To zależy od użytkowania, od przebiegu. Dwa razy w roku to jest absolutne minimum, ja jestem zwolennikiem tego, by robić to 3–4 razy w roku. Niestety, impregnat nie jest ultratrwałym produktem i z czasem się wyciera. Liczba myć również wpływa na jego trwałość. Im więcej więc użytkujemy auto, im częściej je myjemy, tym słabsza będzie ochrona.

P.M.: Czy może być to taki impregnat, którego używa się do kurtek, butów itp.?

P.N.: Raczej tak, tylko trzeba mieć sprawdzony preparat. Niekoniecznie musi być to produkt przeznaczony do samochodów, do dachów kabrioletów. Czasami impregnaty do ubrań są zrobione na bardzo dobrych komponentach i jak najbardziej można ich używać.

P.M.: Bo działają na tej samej zasadzie?

P.N.: Tak, dokładnie. Różnica jest tylko w ilości i jakości tego preparatu, który zabezpiecza dach. Metodą prób i błędów musimy znaleźć najlepszy dla siebie produkt albo kupić coś typowo samochodowego. Nie skreślam jednak produktów do ubrań.

P.M.: Jak nakładać taki preparat na kabriolet?

P.N.: Są dwa etapy. Pierwszy to czyszczenie. To jest podstawa, bo inaczej impregnat w ogóle się nie przyjmie.

P.M.: Jak czyścić dach kabrioletu?

P.N.: Szczoteczką i czymś do prania tapicerki.

P.M.: A może być proszek do prania?

P.N.: Nie. On się dokładnie nie wypłucze i jeżeli pozostanie w tkaninie, to albo może źle wpłynąć na tę tkaninę i będzie ona traciła kolor i elastyczność, albo preparat zabezpieczający się nie przyjmie i nie będzie działał.

P.M.: Mydło też odpada? (śmiech)

P.N.: Muszą to być to specjalne preparaty do prania tkanin ze względu na to, że są one później łatwe do wypłukania. Kiedy płuczemy dach myjką wysokociśnieniową albo jeśli mamy dostęp do odkurzacza piorącego i możemy nim odciągnąć wodę, to ten preparat łatwo się wypłucze i nie zostanie w tkaninie.

P.M.: I dopiero potem impregnat?

P.N.: Potem impregnat. Dach koniecznie musi być całkowicie suchy. Nie możemy się tutaj pospieszyć. To raczej praca na cały weekend. W sobotę rano pierzemy, a dopiero wieczorem lub w niedzielny poranek zabezpieczamy. Musimy mieć dostęp do jakiegoś zamkniętego pomieszczenia, garażu.

P.M.: I wtedy nie musimy się obawiać, że jak spadnie śnieg, to będzie dramat?

P.N.: Warto też pamiętać, że takie częste przemrażanie materiału może go uszkodzić. Wiadomo, że preparat zabezpieczy, woda będzie się skraplała, natomiast jeśli taka warstwa śniegu będzie długo leżała i nic z tym nie będziemy robić, to materiał się przemrozi i może zostać uszkodzony. Preparat zabezpiecza powłokę powierzchownie, on oplata te włókna, ale nie w całości. Mróz przechodzi w głąb.

P.M.: Jeśli zimą jeździmy kabrioletem i nie mamy jak wysuszyć samochodu, to raczej nie moczymy dachu na myjni, prawda?

P.N.: Jeżeli mamy impregnat, woda zawsze łatwiej zleci. Jeżeli go nie mamy, to woda się zmrozi na materiale i zostanie on uszkodzony. Mimo wszystko nie zostawiałbym takiego dachu na kilka dni w wysokim mrozie, szczególnie kiedy jest przykryty warstwą śniegu, niezależnie, czy jest zabezpieczony, czy nie.

P.M.: Czyli można jeździć zimą kabrioletem, ale nie oznacza to, że można zmoczyć dach lub cały czas mieć na nim śnieg w minusowych temperaturach?

P.N.: Tak, dokładnie. Jeżeli mamy już pokrywę śnieżną na dachu, to dobrze ją zrzucić szczoteczką, żeby nie przykrywała tkaniny.

P.M.: Jakie będą koszty zabezpieczenia dachu na zimę?

P.N.: To zależy od ceny preparatu, bo na rynku jest duży rozstrzał cenowy.

P.M.: Warto kupować te najtańsze?

P.N.: Raczej nie. Z doświadczenia wiem, że nie działają. Warto jednak przeprowadzać testy i dopasować sobie idealny preparat. Cenowo wychodzi to mniej więcej od 50 do 100 zł za pojemnik, który zużyjemy na cały dach.