Skip to content

11/10/2017 Artykuły

Autonomiczna jazda

2-TotalEnergies-09-10-tlo

baner-expert-01

Adam Klimek

Ekspert Team Total

Choć wielu osobom wydaje się, że autonomiczna jazda to śpiew przyszłości, to mamy z nią do czynienia już od wielu lat. Autonomiczność w samochodach dzielimy na pięć poziomów zależnie od stopnia zaangażowania kierowcy w jazdę.

Poziom 0 – Z poziomem zero mamy do czynienia wtedy, gdy to kierowca całkowicie odpowiada za wszystkie czynności związane z kierowaniem samochodem: sam przyspiesza, sam hamuje oraz sam wykonuje wszelkie manewry. Choć pojazdy z poziomu zero mogą być wyposażone w systemy informujące o możliwości wystąpienia kolizji lub niezamierzonej zmianie pasa ruchu, to nie mogą one ingerować w samą jazdę samochodu.

Poziom 1 – Na poziomie pierwszym udział kierowcy w kierowaniu pojazdem jest niezbędny, jednak w niektórych sytuacjach może on być częściowo wspomagany przez komputery zainstalowane w samochodzie. Doskonałym przykładem automatyzacji jazdy na poziomie pierwszym jest aktywny tempomat, który oprócz utrzymywania odpowiedniej prędkości potrafi zachować zadaną odległość od poprzedzającego pojazdu. Niektóre wersje tego systemu działają od prędkości 0 km/h, czyli potrafią zatrzymać samochód całkowicie, następnie ruszyć i przyspieszyć do wcześniej zadanej prędkości. System taki pojawił się już w 2005 roku w Mercedesie klasy S, a więc z częściowo automatyczną jazdą mamy do czynienia już od przeszło 10 lat. Do tego poziomu zaliczamy też systemy wspomagające utrzymanie pasa ruchu z możliwością ingerencji w układ kierowniczy, systemy automatycznego wspomagania parkowania czy systemy awaryjnego hamowania.

Poziom 2 – Na tym poziomie mamy już do czynienia z częściowo autonomiczną jazdą, podczas której w odpowiednich warunkach, np. podczas jazdy po autostradzie lub drogach szybkiego ruchu, to komputery przejmują kontrolę nad samochodem i są w stanie samodzielnie się poruszać. Oczywiście człowiek cały czas musi nadzorować ich pracę oraz być w stanie przejąć kontrolę nad pojazdem w każdym momencie.

Poziom 3 – Tutaj możemy już zacząć mówić o autonomicznych samochodach, które są w stanie samodzielnie się poruszać w różnych warunkach, w tym także w ruchu miejskim. Rozpoznają warunki drogowe i potrafią na nie odpowiednio reagować, jednak mimo wszystko kierowca cały czas musi nadzorować ich pracę. Do tego poziomu zalicza się między innymi nowe autopiloty Tesli.

Poziom 4 –  Autonomiczna jazda pozwalająca kierowcy mimo siedzenia za kierownicą zająć się czymś innym. I choć w szczególnych przypadkach jego interwencja może być konieczna, samochód jest w stanie bezpiecznie zatrzymać się bez niej. Są producenci, którzy chwalą się systemami na tym poziomie.

 Poziom 5 – W przypadku tego poziomu w niektórych pojazdach w ogóle nie przewiduje się miejsca dla kierowcy – cały proces jazdy odbywa się autonomicznie.

            Aby to wszystko mogło funkcjonować, potrzebne jest połączenie wielu czujników. Mówi się tu o fuzji czujników takich jak radary, lidary czy kamery analizujące obraz naokoło całego samochodu. Samochody autonomiczne będą komunikować się między sobą, ale także z otoczeniem, i potrzebują ogromnych mocy obliczeniowych, aby to wszystko ogarnąć. Na pewno autonomiczna jazda jest przyszłością motoryzacji, której nie unikniemy. Miejmy tylko nadzieję, że nigdy z samochodów nie zniknie przycisk Autopilot Off.