Toczenie tarcz hamulcowych – poddać toczeniu czy wymienić na nowe?
Ekspert
EKSPERT TEAM TOTAL
Przy okazji wymiany klocków hamulcowych, często dochodzi do dylematu, co zrobić z tarczami, poddać je procesowi toczenia czy wymieniać? Które wyjście jest korzystniejsze i w jakich okolicznościach decydować się na toczenie, a kiedy na wymianę?
Podstawa to profilaktyka
Nie od dziś wiadomo, że nie ma aut niezawodnych i prędzej czy później dojdzie do jakiejś usterki. Jeżeli nie ograniczy ona możliwości jazdy i w krótkim czasie zostanie naprawiona, problem z reguły nie jest zbyt poważny – nie biorąc pod uwagę oczywiście ewentualnych kosztów naprawy. Sytuacja jest jednak zgoła inna, jeżeli nagła awaria dopadnie Cię w trasie i jedynym wyjściem będzie wezwanie pomocy drogowej.
Wszelkie części i urządzenia psują się najczęściej z dwóch powodów – albo są nieprawidłowo eksploatowane, albo po prostu nadszedł już ich czas i zwyczajnie się zużyły. Czasem dochodzi również do zdarzeń losowych czy przypadków, które niektórzy określają „złośliwością rzeczy martwych”. Niemniej, zdecydowanej większości usterek można uniknąć stosując odpowiednią profilaktykę. Służą temu m.in. okresowe przeglądy, na których to sprawdza się stan techniczny poszczególnych elementów.
Wymiana klocków a tarcze hamulcowe
Przede wszystkim, każda sytuacja jest inna, najlepiej zatem ostateczną decyzję pozostawić mechanikowi. I o ile kwestia wymiany klocków hamulcowych nie jest specjalnie dyskusyjna, o tyle większy problem mogą sprawić już tarcze.
Wszystko zależy od stanu tarcz, a więc ich grubości. Nie chodzi o całkowitą grubość fabryczną, ale o stopień zużycia, który nie może być większy z każdej strony elementu aniżeli 1 mm. Nic zatem nie zmieni zakup grubszych tarcz, tym bardziej że w samych tylko samochodach osobowych spotyka się produkty o przekrojach mieszczących się w granicach od 10 mm do nawet 28 mm. Podsumowując zatem, trwałość każdych z nich jest podobna.
W przypadku wymiany klocków hamulcowych obowiązkową czynnością jest kontrola stanu tarcz. Najczęściej do wyboru w takiej sytuacji są dwa rozwiązania; albo przy okazji wymienia się również tarcze na nowe, albo stosuje się pewnego rodzaju proces regeneracji, określany właśnie jako ich toczenie.
Jeśli tarcze są zużyte, coś zrobić trzeba na pewno, gdyż zużyte tarcze hamulcowe mogą nie tylko obniżyć komfort prowadzenia pojazdu, lecz nawet stanowić zagrożenie dla życia Twojego i Twoich pasażerów. Wynika to m.in. z tego, że wyeksploatowany element znacznie szybciej osiąga wysoką temperaturę (nawet 500 stopni Celsjusza!) nie będąc jednocześnie w stanie odprowadzić nadprogramowej ilości ciepła. To natomiast w prostej linii prowadzi do przegrzania hamulców wpływającego na obniżenie efektywności ich działania. Zbyt cienka powierzchnia tarcz wykazuje też większą podatność na uszkodzenia mechaniczne i pęknięcia.
Czym jest toczenie tarcz i kiedy się na nie zdecydować?
Toczenie polega na wygładzeniu powierzchni tarczy za pomocą specjalnego urządzenia. Można to robić bez demontażu przetaczarką przenośną lub stacjonarną tokarką, ale w przypadku posłużenia się tym drugim narzędziem, niezbędne jest już zdjęcie tarcz. Choć trochę bardziej kłopotliwy i czasochłonny to jednocześnie skuteczniejszy jest ten drugi sposób, daje on również trwalsze efekty w dłuższej perspektywie czasowej.
Usunięciu z tarcz ulega wierzchnia warstwa materiału tak, aby pozostawić całkowicie gładką i płaską powierzchnię zdolną do dalszej pracy. Procesowi temu można poddawać wszystkie tarcze z wyjątkiem tych, które wykonano z ceramiki. Muszą być one także pozbawione pęknięć i ubytków – w takich wypadkach nie ma możliwości szlifowania.
Co ważne, przetaczanie tarcz zalecane jest jedynie wtedy, gdy są one odpowiednio grube i możliwa będzie dalsza eksploatacja pojazdu. W związku z tym, tego rodzaju regeneracja zniszczonych elementów nie tylko mija się z celem, lecz może być również wysoce niebezpieczna.
Toczenie tarcz zaleca się w przypadku wystąpienia korozji (np. w skutek okresowego nieużywania pojazdu) oraz jako zabieg profilaktyczny, aby wyrównać ich zużycie po obu stronach. Inną usterką tego elementu są nieznaczne skrzywienia, do których może dojść po wjechaniu w kałużę przy rozgrzanych hamulcach. Zabieg ten jest opłacalny biorąc pod uwagę stronę finansową. Nowe tarcze, w zależności od modelu, mogą kosztować od 100 zł do nawet 500 zł. Przetaczanie jest znacznie tańsze.
Dyskusyjną kwestią jest toczenie tarcz w sytuacji, gdy charakterystycznie „biją” w czasie jazdy. Może być to wynikiem nazbyt agresywnej jazdy lub ostrego hamowania przy średniej lub dużej prędkości. Wtedy mechanik powinien określić stan skrzywienia elementu i zdecydować, które wyjście będzie korzystniejsze dla kierowcy.
Jeżeli zostanie stwierdzone większe uszkodzenie elementu, konieczna będzie jego wymiana. Pocieszeniem niech będzie fakt, że poza większymi kosztami naprawy, nie powinieneś ponieść innych strat. Sama robocizna nie ulegnie znacznemu wydłużeniu w czasie, gdyż przy wymianie klocków tarcze są tak doskonale dostępne, iż procedura ta zajmuje wraz z doczyszczeniem zaledwie kilka chwil. Nie trzeba chyba dodawać, że nowa tarcza z pewnością będzie pracowała lepiej niż produkt po regeneracji, co więcej – pozwoli na przejechanie większej liczby kilometrów.