Kręcony przebieg

Każdy specjalista od handlu używanymi samochodami wie doskonale ze każdy kilometr zdjęty z licznika to następne paręnaście groszy w kieszeni więc przebieg zmniejsza bez skrupułów starając się zrobić to w każdym sterowniku który ma ten przebieg zapisany. Na całe szczęście przy ewentualnej kontroli przed zakupem istnieje spora szansa na oszacowanie właściwego przebiegu auta, a w niektórych przypadkach na podanie dokładnego przebiegu. 

 

Metoda 1: 

Nowe auta kontrolują dokładnie czasy i przebiegi obsługi serwisowej od oleju poczynając, przez filtry idąc, a kończąc na wymianie klocków hamulcowych. Sprawdzając ilość serwisów klocków hamulcowych łatwo oszacować właściwy przebieg, bo nikt nie powie że auto ze 130000 km na blacie miał 7 wymian klocków hamulcowych tylnej osi gdzie śmiało można uznać że średnia to 50...60 tys km na jeden komplet. 

 

Metoda 2: 

Większość nowych aut ma "inteligentne" alternatory i sterowniki zarządzające energią. Zaletą tych samochodów jest to że komputer oblicza stan akumulatora i jego naładowanie na podstawie sygnału z czujników temperatury i prądu ( ładowania i rozładowania), a także na podstawie upływającego czasu i przebiegu. W związku z tym że systemy zapisują każdą z minimum 8 wymian akumulatora z podstawowymi danymi o dacie, godzinie, stanie pierwotnego naładowania akumulatora i na szczęście konsumentów - w fabryce muszą wykonać także pierwsze kodowanie, to mamy narzędzie do walki z nieuczciwymi handlarzami. Wystarczy by sprawdzić przebiegi wymian od najstarszej, przy czym należy zwrócić uwagę na to iż większość sterowników zarządzania energią nie zapisuje przebiegu przy którym dokonano wymiany, lecz przebieg który minął od tej wymiany. Czyli w najstarszym zakodowaniu akumulatora mamy przebieg właściwy dla tego egzemplarza pojazdu.